ICANN się bogaci?
ICANN opublikowała kwartalne oświadczenie finansowe. Organizacja zarządzająca systemem DNS wydała na obsługę programu nowych domen ok. 120 milionów dolarów w okresie od początku lipca do końca września 2013 r. To dużo, jednak w planie są również spore przychody.
Całkowity budżet nowych gTLD wynosi prawie 345 milionów dolarów i złożony jest z opłat aplikacyjnych, po odjęciu wydatków na refundację za odrzucone wnioski. Dla przypomnienia: opłata pobierana od wniosku o pojedynczą końcówkę wynosiła 185 tys. dolarów. „Korporacji” pozostaje więc ok. 225 milionów dolarów na dalsze wydatki związane z wdrażaniem nowych domen, z czego ponad 115 milionów stanowi fundusz rezerwowy (Risk Reserve).
Tu można prześledzić szczegóły
Rezerwa finansowa w założeniu przeznaczona jest na ewentualne koszty odpowiedzialności prawnej, jednak jak dotychczas przeciwko ICANN nie wytoczono żadnego pozwu związanego z programem nowych domen – ani ze strony wnioskodawców, ani ze strony właścicieli znaków towarowych lub innych podmiotów. Warto zauważyć, że ryzyko sporów sądowych w obecnej fazie trwania programu jest znacznie niższe, ponieważ „Korporacja” ma już za sobą najważniejszy etap pracy związanej z wdrażaniem nowych gTLD – we wrześniu instytucja zakończyła wstępną ewaluację (IE) 1930 zgłoszeń.
Dodatkowym źródłem dochodów ICANN, nieuwzględnionym w budżecie, są sprzeciwy stron, których rozpatrywanie również obciążone jest opłatami. To jednak nie wszystko. Kolejny duży zastrzyk gotówki na konto ICANN szykuje się w marcu. Wówczas bowiem rozpoczną się aukcje „ostatniej szansy” (last resort auctions). Mają one wyłonić zwycięzców spośród podmiotów starających się o tę samą końcówkę. Warunkiem uczestnictwa w licytacji jest wniesienie 10 proc. wartości maksymalnej przewidywanej oferty lub sztywnej stawki w wysokości 2 milionów dolarów w przypadku ofert, które mają przekraczać dziesięciokrotność tej sumy.
Według oświadczenia ICANN przychody z licytacji będą rozliczane oddzielnie. Niestety to, na jaki cel zostaną przeznaczone, pozostaje wielką niewiadomą. Wiadomą jest natomiast fakt, że „Korporacja Internetowa” niezmiennie jest organizacją non-profit i presja dotycząca jawności jej rozliczeń będzie rosła wprost proporcjonalnie do wzrostu przychodów nieujętych w budżecie.
Obecnie, do 14 stycznia, trwa okres zgłaszania opinii na temat aukcji last resort. Wszyscy zainteresowani mogą podzielić się z ICANN swoimi uwagami w tej materii, w tym – zapytać, co się stanie z co najmniej kilkudziesięciomilionowym przypływem funduszów pozyskanych w ramach „konkurencji” o nowe TLD.
Tagi: ICANN