Domeny .org mają duży potencjał rynkowy i sprzedają się za wysokie sumy. Jednak obecnie nie warto inwestować w nie z myślą o sprzedaży na rynku chińskim. Przemawia za tym kilka argumentów.

Wielu domainerom końcówka .org nie kojarzy się z wysokimi zwrotami z inwestycji. Tymczasem prawda wygląda inaczej. Dane z bazy Namebio pokazują, że dobre keywordy w tym rozszerzeniu sprzedają się za setki tysięcy dolarów. Również zestawienie sumarycznych wartości ujawnionych transakcji z ostatnich lat pokazuje, że domeny .org sprzedają się coraz lepiej. Ciekawą argumentację przemawiającą za wzrostem wartości adresów .org przedstawił półtora roku temu Rob Monster, szef rejestru Epik. Jego zdaniem .org, jako TLD przeznaczona dla rozmaitych organizacji, w tym fundacji, jest końcówką atrakcyjną dla miliarderów – to w końcu krezusi często tworzą tego typu podmioty, niespecjalnie licząc się przy tym z kosztami.

W domeny .org warto więc inwestować, szczególnie te przeznaczone na rynki zachodnie. Jednak zakupy w tym rozszerzeniu niekoniecznie przyniosą zwrot w przypadku fraz rejestrowanych z myślą o Chinach. Przemawia za tym kilka argumentów, które podnosi Kassey Lee, ekspert ds. chińskiego rynko domen publikujący na łamach serwisu DomainNameWire.com.

Po pierwsze, dane CCNIC (chiński rejestr) z ostatnich lat wskazują na konsekwentny spadek liczby zarejestrowanych adresów .org w Chinach. Maleje ona nieprzerwanie od 2015 r. i od tego czasu skurczyła się o ponad połowę.

Po drugie, administratorzy witryn internetowych w Chinach potrzebują rządowej licencji na prowadzenie działalności – a tamtejszy rząd nie udziela takich licencji na adresy .org. Jak pisze Lee, na stronie Aliyun, największego rejestratora domen w Chinach, należącego do koncernu Alibaba, można znaleźć komunikat informujący, że użytkownik może zarejestrować domenę .org, ale obecnie nie może starać się o licencję na stworzenie pod nią strony internetowej działającej na terenie Chin.

Po trzecie, w związku z tymi ograniczeniami chińscy rejestratorzy nie promują domeny .org, dlatego w przewidywalnej perspektywie raczej nie ma ona szans zyskać na popularności.

Po czwarte, nawet gdyby zlekceważyć powyższe czynniki, to warto uwzględnić fakt, że w Chinach nie jest łatwo założyć działalność non-profit, a właśnie tego typu podmioty są najczęstszymi użytkownikami nazw w rozszerzeniu .org.

W tej sytuacji, szukając okazji w domenie .org, najlepiej orientować się na rynki zachodnie. A przynajmniej unikać chińskiego.

Tagi: .org, CCNIC, Chiny, inwestycje, Kassey Lee, Rob Monster