Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Kto jest największym domainerem wszech czasów?

Kto jest największym domainerem wszech czasów?

Rick Schwartz wygrał w rankingu na największego domainera w historii, wyprzedzając Franka Schillinga. Głosowanie, które wyłoniło najlepszych inwestorów branży adresowej, zorganizował serwis TheDomains.com.

Dwa lata temu serwis TheDomains.com zapytał swoich czytelników, kto, ich zdaniem, zasługuje na miano największego domainera w historii. Wówczas bezkonkurencyjny okazał się Frank Schilling, który bez większego problemu pokonał w rankingu opinii Ricka Schwartza. Po stosunkowo krótkim okresie sytuacja się zmieniła i tym razem laur zdobył Rick Schwartz.

„Król domen”, jak zwykł siebie nazywać ten inwestor, uzyskał 98 głosów (36 proc.). Kandydaturę Franka Schillinga wsparło wyraźnie mniej, bo 69 głosujących (25 proc.). Trzecie miejsce zajął Yun Ye, a czwarte Michael Berkens, właściciel serwisu TheDomains.com.

Co przyczyniło się do tak wyraźnej zmiany na czołówce domenowej stawki? Prawdopodobnie dwa czynniki. Pierwszy to wolta, jakiej dokonał Schilling, angażując się w biznes rejestracji domen i wchodząc brawurowo na rynek nTLD z serwisem Uniregistry.

Drugi powód to imponujące sprzedaże zrealizowane przez Schillinga po jego oficjalnym przejściu na emeryturę. W zeszłym roku inwestor spieniężył domenę Porno.com za kwotę 8 888 888 dolarów. Ponadto za bardzo wysokie stawki udało mu się sprzedać domeny numeryczne 399.com i 899.com, co zostało przyjęte przez branżę z dużym uznaniem.

Schwartz zyskał sympatię domainerów nie tylko jako świetny inwestor, ale również jako wyrazista osobowość, której głos był zawsze słyszalny w adresowym biznesie – głównie za pośrednictwem bloga RicksBlog.com.

Tagi: , ,

Tutaj możesz komentować