Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


ICANN nie chce „wyłączyć” Rosji z internetu, ale Rosja może zrobić to sama

ICANN nie chce „wyłączyć” Rosji z internetu, ale Rosja może zrobić to sama

ICANN odrzucił prośbę rządu Ukrainy dotyczącą wykluczenia Rosji z internetu. Pojawiają się jednak pogłoski, że Rosja sama zamierza odłączyć się od globalnej sieci.

Andrij Nabor, ukraiński przedstawiciel w GAC, komisji stanowiącej forum dla rządów państw w ICANN, zwrócił się do szefostwa tej instytucji z prośbą o wykluczenie Rosji ze światowego internetu. Nabor domagał się wprowadzenia „ścisłych sankcji przeciwko Federacji Rosyjskiej w obszarze systemu DNS jako reakcji na akty agresji wobec Ukrainy i jej obywateli”. Wymienił następujące kroki:

  • zawieszenie lub usunięcie domen „.ru”, „.рф”, „.su” i ewentualnie innych domen powiązanych z Federacją Rosyjską,
  • doprowadzenie do wycofania certyfikatów SSL dla wymienionych domen,
  • zamknięcie serwerów root DNS zlokalizowanych na terenie Rosji, w szczególności: Saint Petersburg, RU (IPv4 199.7.83.42) i Moscow, RU (IPv4 199.7.83.42).

Dodatkowo Nabor zapowiedział, że wyśle osobny wniosek do RIPE NCC, organizacji pozarządowej z siedzibą w Amsterdamie wspierającej infrastrukturę internetu i odpowiedzialnej m.in. za opiekę techniczną nad bazą whois. W tym przypadku żądanie miało dotyczyć zawieszenie prawa do korzystania z adresów IPv4 i IPv6 przez rosyjskich członków RIPE NCC i zablokowania serwerów root.

Wdrożenie tych kroków, zdaniem Nabora, miałoby wyeliminować kanały rosyjskiej propagandy w internecie i skłonić rosyjskich internautów do poszukiwania wiarygodnych źródeł informacji w strefach innych domen. Wniosek został podpisany również przez ministra transformacji cyfrowej Ukrainy w randze wicepremiera.

Odpowiedź na mail wysłany 28 lutego nadeszła dwa dni później. W korespondencji Göran Marby oświadczył, że rolą ICANN jest m.in. „dbanie o apolityczność internetu”, a sama Korporacja „nie ma władzy w zakresie nakładania sankcji”. Marby zauważył też, że ICANN nie ma możliwości zastosowania niektórych kroków sugerowanych przez Nabora, m.in. zawieszenia certyfikatów SSL. Mówiąc w skrócie: ICANN odrzucił prośbę ukraińskiego rządu o wykluczenie Rosji z globalnej sieci.

Ta jednak mogła być przedwczesna, ponieważ wiele wskazuje na to, że Rosja sama zamierza eksmitować się ze światowej cyberprzestrzeni. Jak podaje serwis BusinessInsider.com.pl, „W internecie pojawił się dokument sygnowany przez rosyjskie Ministerstwo Rozwoju Cyfrowego, Komunikacji i Środków Masowego Przekazu, który wskazuje, że Rosja podejmuje kroki w celu uniezależnienia się od globalnej infrastruktury”.

Dokument pochodzi z 5 marca, a samo odłączenie miałoby nastąpić już 11 marca. Serwis przypomina, że Rosja już testowała odłączenie się od globalnego internetu – w 2019 r. Test potrwał 30 dni i uczestniczyli w nim wszyscy rosyjscy operatorzy. Na jego podstawie przyjęta została ustawa o „suwerennym internecie”. Operacja wymaga odłączenia Rosji od globalnego systemu DNS, co z kolei wymaga posiadania własnej infrastruktury DNS i zmuszenia lokalnych dostawców internetu do korzystania z tej infrastruktury.

W kwestii zmuszania Rosja ma długie i owocne doświadczenie, w kwestii tworzenia infrastruktury nieco mniejsze. Sukces przedsięwzięcia zależy jednak od zadziałania obu czynników – wkrótce przekonamy się, czy ma ono rację bytu.

Tagi: , , , , , , , , ,

Komentarz ( 1 )

Czym możesz się podzielić?