Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


W domenie .com wciąż dostępnych jest ponad 800 tys. czteroznakowych nazw

W domenie .com wciąż dostępnych jest ponad 800 tys. czteroznakowych nazw

Verisign opublikował raport kwartalny na temat rynku pierwotnego domen. Rejestr podkreśla, że w rozszerzeniu .com wciąż dostępne są gigantyczne ilości wolnych nazw.

Raport Verisign ukazał się tuż po publikacji raportu Centr, który „wyceniał” liczbę zarejestrowanych adresów internetowych na 274,5 miliona w lutym br. W dokumencie rejestru .com pojawia się liczba 271 milionów. Odnosi się ona jednak do stanu DNS z 31 grudnia minionego roku. Jak wynika ze statystyk Verisign, średnia dynamika wzrostu we wszystkich rejestrach wyniosła 1,9 proc. w ciągu ostatniego kwartału 2013 r. i 7,3 proc. za cały zeszły rok. Oznacza to, że w 2013 r. liczba utrzymywanych domen zwiększyła się o 18,5 miliona.

Ważniejsze dane z publikacji Verisign pokrywają się z grubsza ze statystykami raportu Centr – z poprawką na fakt, że ten ostatni raport dotyczy późniejszego okresu. W opracowaniu Verisign pojawiają się dodatkowo ciekawe liczby dotyczące samego internetu:
– 2,5 miliarda – tylu jest użytkowników internetu na świecie
– 618 milionów – tylu internautów przypada na Chiny (najwięcej na świecie)
– 254 milionów – tyle wynosi liczba internautów w Stanach Zjednoczonych (drugi wynik po Chinach)

Jednak główną atrakcją raportu jest tabelka z zestawieniem danych liczbowych na temat dostępnych adresów .com. Verisign przygotował wyliczenia dla dziesięciu formatów nazw w tym rozszerzeniu: od czteroznakowych do trzynastoznakowych. Każdemu z nich przypisał liczbę możliwych adresów, liczbę zarejestrowanych adresów i liczbę adresów wciąż dostępnych w domenie .com. Okazuje się, że wciąż można zarejestrować ponad 845,6 tys. „czteroznakówek”. Nie należy ich oczywiście mylić z czteroliterówkami, które od kilku lat nie są już dostępne do rejestracji w tym rozszerzeniu.

W grudniu informowaliśmy o analizie dostępności domen .com przygotowanej przez chorwacki startup, która potwierdzała brak dostępności nazw w formacie LLLL.com. Chodziło wówczas o czteroliterówki ograniczające się do 26 liter alfabetu łacińskiego. Zestawienie Verisign uwzględnia również pozostałe dostępne do rejestracji znaki, czyli liczby i dywiz. Prawdopodobnie jednak nie obejmuje znaków narodowych, ponieważ wtedy liczba dostępnych nazw .com byłaby znacznie wyższa niż wynika z wyliczenia – jednak ta kwestia nie jest doprecyzowana w raporcie.

Czytając poniższe zestawienie, należy zastosować „polską skalę” liczbową. Konkretnie: chodzi o znaczenie słowa „billion” – w języku polskim odpowiada mu liczba miliard. A więc niezbędna jest korekta również dla wyższych wartości podanych w tabelce. I tak „trillion” jest bilionem, a „quardillion” biliardem. To oczywiście uwaga dla tych, którzy uważają, że powyżej miliarda jest sens cokolwiek liczyć. A oto statystyki:

liczba com jpg

Wypada przyznać, że liczba wciąż dostępnych dotcomów w porównaniu z tymi, które zostały zarejestrowane, wygląda imponująco. Nawet biorąc pod uwagę, że to zagranie piarowe Verisign – korporacji, która pełni funkcję rejestru domen .com i .net, a więc stara się jak najlepiej promować swój „towar” w obliczu rosnącej konkurencji ze strony nowych TLD. Dla większego wrażenia i uzmysłowienia skali dostępności adresów .com autorzy raportu podali, ile wynosi liczba wszystkich możliwych nazw w dowolnej domenie. Trudno ją nazwać, ale składa się z jedynki, po której następuje 98 zer. Od momentu udostępnienia pierwszych domen do rejestracji ok. 30 lat temu w ani jednej TLD nie wyczerpano zatem znaczącego ułamka możliwych adresów. Dotyczy to również .com, w której zarejestrowano „jedynie” 112 milionów nazw.

Verisign „częstuje” nas jeszcze jednym efektownym wyliczeniem. Gdyby każdy z obecnych 2,5 miliarda internautów rejestrował domenę co sekundę przez 30 milionów lat, zarejestrowanych zostałoby 2,4 septyliona adresów – a to mniej niż jedna bilionowa jednej bilionowej jednego procenta. Uff. No dobrze, już wiemy, że .com wciąż jest królem.

Ale z raportu Verisign wynika również pośrednio, że jeszcze większa przyszłość czeka domenę .pl, w której liczba nazw dostępnych do rejestracji jest znacznie wyższa. Tym bardziej że nad Wisłą posługujemy się również znakami narodowymi.

Tagi: ,

Komentarze ( 5 )

Czym możesz się podzielić?