Domena zamiast URL – kolejna innowacja Google
Koncern z Mountain View znowu eksperymentuje z domenami. Tym razem z interfejsu Chrome Canary ma zniknąć pełny URL.
W kolejnej, eksperymentalnej wersji przeglądarki Chrome Canary zniknęła pełna wersja URL. Adres został zredukowany do domeny – nazwy w połączeniu z końcówką TLD. Wyświetla się ona na szarym prostokąciku, obok którego widnieje Omnibox, czyli połączenie paska adresu z paskiem wyszukiwania – można w niego wpisać adres bądź zapytanie do wyszukiwarki. Oto ilustracja nowego rozwiązania zaczerpnięta z serwisu Venture.com
Źródło: VentureBeat.com
Pomysł Google może wprawić w lekką konfuzję. Adres URL to jeden z kluczowych elementów nawigacji po internecie, do którego większość z nas jest przyzwyczajona lub w pewien sposób przywiązana. URL ułatwia „orientację w terenie”, a często również upraszcza nawigację. Za pomocą szybkiej modyfikacji końcówki adresu można łatwo zmienić lokalizację w obrębie serwisu – zdarza się nawet, że to jedyny sposób na dotarcie do pożądanych zasobów. Na szczęście Google przewidział, że znajdą się przeciwnicy tak radykalnej innowacji i umożliwił „ujawnienie” URL po kliknięciu w pasek domeny. Jak wyjaśnia Venture.com, przywrócenie URL wymaga wpisania kodu chrome://flags/#origin-chip-in-omnibox w Omnibox, a kliknięcie w domenę jedynie umożliwia edycję tekstu. Tak czy owak nie jest to rozwiązanie, które ucieszy „tradycjonalistów”.
Domainerzy zmiany Google przyjmują raczej z podejrzliwością – i słusznie. Koncern od kilku lat konsekwentnie stara się bowiem zmniejszyć znaczenie adresów internetowych na rzecz paska wyszukiwania, co ze zrozumiałych względów leży w jego interesie. Taka polityka ma daleko idące następstwa nie tylko biznesowe czy marketingowe, ale również związane z wolnością słowa, co przenikliwie opisał Michael Castello w niedawnym liście adresowanym do Ricka Schwartza i Howarda Neua.
Tagi: Chrome, Chrome Canary, Google, Venture.com
Komentarze ( 6 )
Czym możesz się podzielić?