Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Jakie domeny cieszą się największym zainteresowaniem klientów końcowych?

Jakie domeny cieszą się największym zainteresowaniem klientów końcowych?

Bill Sweetman z serwisu DomainMantra.com opublikował ciekawą analizę dotyczącą domen, na które jest największe zapotrzebowanie rynkowe. Ekspert uwzględnił rodzaj nazw, ich złożoność oraz rodzaj końcówek TLD.

Sweetham to broker domenowy, który współpracuje zwykle z klientami końcowymi, takimi jak twórcy startupów, przedsiębiorcy czy dyrektorzy marketingu w dużych firmach. To osoby, które z reguły wiedzą, czego chcą i jakiego typu adresu poszukują. Celem nazwy, która jest przedmiotem transakcji, ma być promocja powstającego biznesu, produktu bądź usługi.

Mając do dyspozycji sporą bazę danych, Sweetman postanowił przeanalizować preferencje swoich klientów. Wykorzystał w tym celu pięćset ostatnich sprzedaży, w których pośredniczył. Twierdzi, że miał trafne przeczucie co do wyników, ale uznał, że powinien je oprzeć o twarde dane. Broker zaznacza, że nie może podać konkretnych nazw i kwot sprzedaży, jednak udostępnia rezultaty analizy, które mówią sporo na temat zainteresowań i zapotrzebowania klientów. Wyniki podzielone zostały na trzy kategorie.

1. Rodzaj nazw

Klienci końcowi zainteresowani są przede wszystkim nazwami generycznymi. Kupują zarówno pojedyncze terminy jak i frazy. Mniejszym powodzeniem cieszą się wymyślone nazwy niesłownikowe, często określane jako brandowe lub brandables. W dalszej kolejności plasują się frazy niegeneryczne, skróty i akronimy, a dalej nazwiska.

68 % – nazwy i frazy generyczne (np. Robots.com lub RobotParts.com)
15 % – nazwy wymyślone (np. Botzilla.com lub FluffyRobot.com)
6 % – frazy niegeneryczne (np. HereCometheRobots.com)
6 % – skróty i akronimy (np. HCTR.com)
5 % – nazwiska (np. Asimov.com)

2. Liczba wyrazów

Od dawna wiadomo, że w domainingu rozmiar ma znaczenie. Potwierdza to analiza Sweetmana. Połowa klientów brokera zainteresowana jest adresami jednowyrazowymi, a większość pozostałych godzi się na frazy złożone z maksymalnie dwóch wyrazów. Grupa nabywców skłonnych przystać na adres czterowyrazowy to zupełny margines.

50 % – 1 wyraz
44 % – 2 wyrazy
6 % – 3 wyrazy
< 1 % – 4 lub więcej wyrazów

3. Rozszerzenie

Mimo rozwoju segmentu nowych domen na rynku amerykańskim i światowym .com wciąż pozostaje „królem”. Dobitnie wykazuje to badanie przeprowadzone przez Sweetmana. Aż 98 proc. z transakcji gTLD dotyczyła nazwy w tym najpopularniejszym rozszerzeniu domenowym, a transakcje gTLD stanowiły 89 proc. wszystkich sprzedaży uwzględnionych w badaniu. Jedynie 9 proc. adresów stanowiły country code’y.

89 % – gTLD i GccTLD
– 94 % – .com
– 2 % – .co
– 2 % – .net
– 2 % – .io
– < 1 % pozostałe gTLD i GccTLD (.org, .tv, .me)
9 % – ccTLD
2 % – nTLD

Można podnosić zastrzeżenie, że analiza przeprowadzona przez Sweetmana uwzględnia znikomą próbkę badawczą, jednak wyniki w dużym stopniu odpowiadają intuicji inwestorów domenowych na temat jakości i rodzaju adresów www, które cieszą się największym zainteresowaniem klientów. Być może przy analizie większej liczby transakcji rozkład proporcji byłby nieco inny. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż najdroższymi domenami na rynku są krótkie, generyczne „dotcomy”.

Tagi: , , ,

Komentarz ( 1 )

Czym możesz się podzielić?