Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Dramatycznie niski wskaźnik odnowień domen .pl na tle średniej europejskiej

Dramatycznie niski wskaźnik odnowień domen .pl na tle średniej europejskiej

Ostatni raport CENTR, organizacji zrzeszającej m.in. europejskie rejestry domen krajowych, nie pozostawia wątpliwości: końcówka .pl wypada dramatycznie słabo pod względem wskaźnika odnowień na tle średniej europejskiej.

Europejskie rejestry ccTLD zamknęły pierwszy kwartał br. z wynikiem 67 milionów zarejestrowanych nazw. Średni wzrost kwartał do kwartału wyniósł 0,7 proc. a mediana wzrostu 0,82 proc. Choć w ostatnich miesiącach dynamika europejskich końcówek uległa stabilizacji, to jednak w ostatnich latach notuje się jej spadek. Wykres tempa wzrostu europejskich ccTLD z grubsza pokrywa się z analogicznym wykresem dla legacy gTLD, czyli starych domen funkcjonalnych. Wskaźnikiem, który wypada całkiem nieźle, jednak dość porażająco z punktu widzenia domeny .pl, jest poziom odnowień nazw w europejskich ccTLD. Średnia wynosi aż 84,3 proc.! Na tle tego wyniku wskaźnik przedłużeń adresów .pl na poziomie ok. 60 proc. jest dramatycznie niski.

odnowienia domen centr jpg

Polska końcówka jest również jedną z najbardziej „znacjonalizowanych” w Europie. 77 proc. rejestracji dokonywanych jest z obszaru naszego kraju. Ten wskaźnik jest wyższy tylko dla czterech innych krajów Europy. Zapewne ma na to wpływ kilka czynników, nie bez znaczenia jednak jest słaba promocja polskiej domeny krajowej, mimo że wysokie ceny odnowień adresów .pl powinny przynajmniej częściowo przekładać się na działania marketingowe ze strony rejestru.

znacjoalizowaa pl jpg

Największym tempem wzrostu na Starym Kontynencie mogą się pochwalić końcówki krajowe Portugalii, Białorusi, Islandii, Szwecji i Estonii. To oczywiście stosunkowo niewielkie rejestry, którym łatwiej o wyższą pozycję w rankingach dynamiki wzrostu.

najwieksze tempo wzrostu centr

W opracowaniu CENTR znajdziemy również dane globalne dotyczące zarówno ccTLD, jak i gTLD i nTLD. Jak wynika z raportu, łączna liczba adresów zarejestrowanych we wszystkich rozszerzeniach najwyższego poziomu na koniec pierwszego kwartału br. wyniosła 293,3 miliona. Oznacza to wzrost rzędu 1,3 proc. (o 3,8 miliona nazw) w ujęciu kwartalnym. Co ciekawe, do wzrostu przyczyniły się w podobnym stopniu domeny ccTLD, jak i gTLD oraz nTLD. Segment nTLD wzrósł do poziomu 4,8 milionów adresów w ponad 560 rozszerzeniach dostępnych do rejestracji w ciągu pierwszego kwartału br. (nie wszystkie z nich są już jednak dostępne do publicznej rejestracji ze względu na trwanie okresu sunrise). W efekcie udział nowych domen w rynku TLD zwiększył się z 1,2 proc. w Q4 2014 do 1,7 proc. w Q1 2015. Warto zauważyć, że zarówno niektóre rejestry ccTLD jak i nTLD oferują darmowe domeny (np. .tk czy .xyz), co zwiększa statystyki wzrostu tych rozszerzeń. Obecnie rozkład udziałów między domenami krajowymi i starymi oraz nowymi fukcjonalnymi kształtuje się następująco:

Udzial domen TLD

A oto statystyki dla poszczególnych kategorii. Jak widać, za dynamikę segmentu gTLD w największym stopniu odpowiadają nowe domeny. Wyraźnie natomiast pikują domeny sponsorowane, które stanowią stosunkowo wąską kategorię TLD.

wyniki poszczeg klategorii

W rankingu największych ccTLD niezmiennie prowadzi końcowka .tk. Domena ta dostępna jest do bezpłatnej rejestracji, jednak nie cieszy się dobrą reputacją na rynku. Z „darmówek” często korzystają bowiem cyberprzestępcy i spammerzy, co przyczynia się do budowania negatywnego wizerunku tego typu TLD. Drugie miejsce zestawienia zajęte jest niezmiennie przez niemiecką końcówkę .de, a na trzeciej pozycji plasuje się przypisana Chinom domena .cn. Dominacja Niemców tylko pozornie pozostaje niezagrożona. Mimo ewidentnej przewagi .de nad konkurencją, Chińczycy szybko zmniejszają dystans do lidera rynku. Na koniec trzeciego kwartału 2014 r. liczba adresów .cn wynosiła 10,8 miliona, a liczba adresów .de – 15,7 miliona. Jak widać na  poniższym wykresie, końcówka .cn odnotowała znacznie większy przyrost niż domena .de. W dodatku chińska ccTLD jest drugą najszybciej rosnącą domeną spośród dwudziestu największych ccTLD. Dynamika na poziomie 4,1 proc. to rewelacyjny wynik, zważywszy na liczbę zajętych nazw w tym rozszerzeniu. W zestawieniu największych ccTLD znajduje się również końcówka .pl, która coraz bardziej oddala się od znacznie szybciej rosnących domen .it i .fr.

top 20 tld jpg

Z najnowszego raportu CENTR wyłania się obraz smutny dla końcówki .pl i raczej przeciętne widoki na rozwój europejskiego rynku ccTLD. Również legacy gTLD, z wyjątkiem .com, najlepsze czasy zdają się mieć za sobą. Konkurencja ze strony nowych domen wydaje się coraz bardziej realna. Choć w Polsce nie jest ona zbyt dostrzegalna, to jednak na rynkach światowych nTLD dają o sobie znać z rosnącą mocą. Nawet jeśli wyniki wielu nowych końcówek nie wyglądają imponująco, to warto mieć świadomość, że liczba samych tylko nTLD niemal dwukrotnie przekracza liczbę wszystkich domen z pozostałych kategorii. W perspektywie kilku lat ta przewaga liczebna niewątpliwie wpłynie na układ sił na globalnym rynku domen internetowych.

Tagi: , , , , , , ,

Komentarze ( 4 )

Czym możesz się podzielić?

  1. Taczka 16 maja 2015 Odpowiedz

    Mam wrażenie,że nadszedł najwyższy czas,żeby wreszcie pogonić ze stołków tych co za to odpowiadają ?!! czy odpowiada ?!! Inaczej dobiją rynek pierwotny domen w Polsce. Uważam,że odnowienie domeny .pl w Polsce ( biorąc pod uwagę polskie realia płacowe ) nie powinno być droższe niż max.15 zł BRUTTO !!!

  2. Andrzej 19 maja 2015 Odpowiedz

    Racja „Taczka”. Cena to podstawowa bariera. Co udowodnione jak masz klientow w PL. Slaba kondycja(ta faktyczna)gospodarki odzwierciedla sie wlasnie w internecie. Tyle malych i srednich firm bankrutuje w pierwszym lub drugim roku ze nie maja interesu w odnawianiu zeby nawet zatrzymac domene „na ew. potem”. Dotyczy to tez pasjonatow skuszonych darmowym lub tanim pierwszym rokiem. A moze to wlasnie cena za pierwszy rok jest wina takiego stanu. Moze powinna byc „normalna”? Gwarantuje ze wtedy rejestracje spadna na leb na szyje a odnowienia beda na wysokim procentowym poziomie. Ale czy wogule chodzi nam o te statystyki?

  3. Piotr GRD 19 maja 2015 Odpowiedz

    Mnie wydaje się, że bardzo ważnym czynnikiem są tu promocje domen za zero czy złotówkę – ludzie biorą więc sobie domeny dla zabawy lub zwyczajnie na próbę na rok. Bez tych promocji ilość rejestracji byłaby po prostu znacznie niższa, a wskaźnik odnowień liczony w procentach automatycznie wyższy (choć w liczbach bezwzględnych, a nie procentach, praktycznie taki sam).

    Różnica w zwykłej, „nie-promocyjnej” cenie – ~12zł / ~50zł – też zapewne odgrywa rolę, ale wydaje mi się, że jednak te zerowe/złotówkowe promocje tak fałszują statystyki.

    • Przemysław Ćwik Przemysław Ćwik 20 maja 2015 Odpowiedz

      Zgadzam się, ale gdyby NASK narzucał niższe ceny przedłużeń, rynek mógłby zaoferować tańsze odnowienia. Nie sposób zakazać oferty domena za 0 zł, ale operator może obniżyć stawki przedłużeń. Zyskaliby na tym wszyscy – również NASK, jak sądzę.

Tutaj możesz komentować