Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


W polskim internecie przybędzie cenzury. KNF szykuje własny rejestr domen zakazanych

W polskim internecie przybędzie cenzury. KNF szykuje własny rejestr domen zakazanych

Wszystko wskazuje na to, że obok „rejestru domen zakazanych” dotyczącego branży hazardowej zacznie funkcjonować kolejny rejestr – odnoszący się do rynku finansowego. Jego prowadzeniem zajmie się Komisja Nadzoru Finansowego.

O sprawie informowaliśmy już w kwietniu. Komisja Nadzoru Finansowego „pozazdrościła” Ministerstwu Finansów rejestru adresów wykorzystywanych do nielicencjonowanej działalności hazardowej i postanowiła stworzyć własną listę „domen zakazanych” – dotyczącą rynku finansowego, ze szczególnym uwzględnieniem forex. Wówczas chodziło jeszcze o propozycje zmian w prawie zgłoszone przez urzędników KNF do Ministerstwa Finansów. Obecnie projekt jest już po konsultacjach społecznych i znajduje się w Rządowym Centrum Legislacji. Sprawę ze szczegółami opisuje portal Niebezpiecznik.pl.

Jak zauważa redakcja serwisu, przepisy dotyczące blokowania domen są mocno inspirowane postanowieniami ustawy hazardowej, ustanawiającymi „Rejestr domen służących do oferowania gier hazardowych niezgodnie z ustawą”. Zobowiązują one providerów internetowych do blokowania domen znajdujących się w rejestrze KNF w ciągu 48 godzin od ich wciągnięcia na „czarną listę”. Firmy muszą także przekierować połączenia odwołujące się do „zakazanych” nazw na stronę KNF, wyświetlającą komunikat dla internautów na temat wpisania domeny do rejestru.

Jak wynika z oświadczenia KNF, „Celem postulowanej przez KNF zmiany jest wzmocnienie uprawnień Komisji w zakresie przeciwdziałania świadczeniu usług finansowych przy wykorzystaniu różnego typu platform internetowych przez nieuprawnione do tego podmioty. Projekt odpowiada przede wszystkim na zagrożenia identyfikowane na rynku FOREX, ale rozciąga wprowadzane mechanizmy ochrony nieprofesjonalnych uczestników rynku finansowego na wszystkie objęte nadzorem KNF sektory tego rynku.” Instytucje państwowe – chyba tradycyjnie – przejawiają sporą troskę o portfel obywateli. Jednak w tym przypadku, próbując ochronić nas przed „pochopnymi” decyzjami finansowymi, tworzą niebezpieczny precedens sprzyjający cenzurze internetu – przez rozciągnięcie podobnych narzędzi kontroli na kolejne obszary.

Nowelizacja ustawy może ponadto uderzyć w uczciwych przedsiębiorców, których domeny przypadkowo lub omyłkowo trafią do rejestru. W takiej sytuacji abonenci będą mogli wnieść sprzeciw do KNF, która będzie miała… 60 dni na ustosunkowanie się do wniosku. Wystarczająco dużo, by „położyć” niejeden dobrze prosperujący biznes, opierający się na działalności online. Oczywiście gdyby do tego doszło, ustawa nie przewiduje żadnych odszkodowań za straty spowodowane „niechcący”.

Nowelizacja ma wejść w życie w październiku lub listopadzie br. Chyba że zawetuje ją prezydent – który niedawno pokazał, że nie przerasta to jego możliwości.

Tagi: , ,

Komentarz ( 1 )

Czym możesz się podzielić?