Spadła liczba adresów .pl. Raport NASK za trzeci kwartał 2016
Po kiepskim drugim kwartale pojawił się powód do jeszcze większego rozczarowania. Od początku lipca do końca września br. liczba nazw zarejestrowanych w rozszerzeniu .pl zmniejszyła się o 6265.
NASK opublikował raport za trzeci kwartał na rynku końcówki .pl. Z przedstawionych danych wynika, że w ciągu trzech miesięcy, które obejmuje opracowanie, polska domena krajowa odnotowała wyraźny spadek. Na koniec czerwca br. liczba adresów w rozszerzeniu .pl wyniosła 2 713 345, podczas gdy na koniec września wynik był o 6265 nazw niższy i wyniósł 2 707 080.
Letnie spowolnienie przerodziło się zatem w jesienny spadek, ale NASK robi dobrą minę do złej gry. We wstępie do raportu, Wojciech Kamieniecki, podkreśla, że na wysokim poziomie 2,45 proc. utrzymuje się przyrost roczny, co daje końcówce .pl „czwarty wynik wśród dziesięciu największych rejestrów krajowych Unii Europejskiej”. Szkoda, że szefostwo NASK, zamiast wyciągnąć praktyczne wnioski ze spadków, pudruje porażkę przez porównywanie się z rejestrami słabszymi lub takimi, które akurat odnotowały słabszy rok.
Od dawna wiadomo, że jedyną zmianą, która mogłaby w istotny sposób wpłynąć na lepsze wyniki polskiej domeny krajowej, jest obniżenie cen odnowień nazw. O to jednak NASK nie daje się „doprosić” od lat. Na takiej zmianie zyskaliby nie tylko domainerzy i klienci indywidualni, często płacący zawrotne stawki za odnowienia (100 zł, zgodnie z taryfą liderów rynku, którzy mają największe możliwości dotarcia do masowego odbiorcy), ale również sam NASK, który czerpałby profity ze wzrostu dynamiki rejestracji i odsetka przedłużeń.
Na wzrost liczby adresów .pl mogłaby także wpłynąć lepsza (jakakolwiek?) polityka promocji polskiej końcówki krajowej. Jednak NASK w tym zakresie zdaje się pozostawać bierny. Jako pozytywny punkt odniesienia można tu przywołać przypadki rejestrów Estonii czy Indonezji. Ten pierwszy wprowadził niedawno szereg zmian obliczonych na zwiększenie popularności oraz dostępności końcówki .ee, obejmujących m.in. obniżkę cen rejestracji oraz uelastycznienie okresów rozliczeniowych. Szczegółowo o tej „reformie” pisaliśmy TUTAJ. Z kolei rząd Indonezji uruchomił szeroko zakrojoną kampanię dotyczącą przyznawania przedsiębiorcom darmowych adresów w tamtejszym rozszerzeniu krajowym. Z punktu widzenia korzyści finansowej beneficjentów tego programu (a przynajmniej z polskiego, „zamożniejszego” punktu widzenia) – niby nic wielkiego, ale jaki efekt promocyjny!
Tymczasem nad Wisłą instytucjom centralnym brakuje pomysłu na promocję „lokalnej” ccTLD i chęci do stymulowania jej rozwoju. W trzecim kwartale zmniejszyła się nie tylko liczba nazw utrzymywanych w rozszerzeniu .pl, ale również liczba rejestracji nowych adresów. W Q2 2016 wyniosła ona 261 843, a w Q3 – 255 993. Co zabawne, a jednocześnie smutne, Wojciech Kamieniecki we wstępie do raportu pisze „W okresie od lipca do września zostało zarejestrowanych niemal 260 tys. nowych nazw” – tak jakby wyraz „niemal” miał „załatać” dość wyraźną lukę między faktycznym rezultatem a lepiej prezentującymi się 260 tysiącami, poniżej których spadła liczba rejestracji w minionym kwartale.
Gwoli sprawiedliwości należy nadmienić, że w Q3 tendencja w liczbie rejestracji była wzrostowa. W kolejnych miesiącach zarejestrowano, odpowiednio, 81 288, 86 899 i 87 806 nazw. W uśrednionym ujęciu dziennym, w trzecim kwartale rejestrowano o 94 nazwy mniej niż w Q2 2016.
Warty uwagi jest fakt – co odnotowuje również we „wstępniaku” szef NASK – że w ostatnim kwartale udział nazw utrzymywanych bezpośrednio w domenie .pl osiągnął wynik najwyższy w historii: 74,97 proc. Świadczy to o spadku popularności domen funkcjonalnych, posiadających bardziej złożoną konstrukcję. Jednym z możliwych wyjaśnień tego zjawiska może być rosnąca świadomość dotycząca adresów internetowych i brandingu, który premiuje krótkie, mniej skomplikowane adresy. Abonenci, zarówno biznesowi, jak i indywidualni, mogą być coraz bardziej wyczuleni na aspekty graficzne/wizualne domen internetowych.
Trzeciokwartałowe spadki dotyczą również wskaźnika odnowień. Na koniec września wyniósł on 61,71 proc. w porównaniu do 62,11 proc. na koniec czerwca i 62,46 proc. na koniec marca. Jak wiadomo, niski poziom odnowień jest piętą Achillesową polskiego rejestru, co niewątpliwie związane jest z wysokimi stawkami NASK za przedłużenia nazw .pl.
Pod względem udziału partnerów w obsłudze adresów .pl układ sił nie uległ znaczącym zmianom. W porównaniu z poprzednim kwartałem straciła nazwa.pl i nieznacznie home.pl, zyskał natomiast Aftermarket.pl oraz, nieco mniej, Consulting Service.
Pod względem udziału firm w nowych rejestracjach wyraźny wzrost, aż o ponad 2 proc., odnotował home.pl, nieznacznie straciła natomiast nazwa.pl. Z trzeciego miejsca na czwarte spadł Aftermarket.pl, tracąc ponad 1 punkt procentowy, awans o dwa „oczka” odnotował natomiast OVH, zajmujący obecnie trzecie miejsce w tej kategorii.
Pod względem udziału rejestratorów w obsłudze abonentów pierwsze miejsce niezmiennie zajmuje nazwa.pl, mimo nieznacznego spadku w stosunku do Q2. Drobne wzrosty w tej kategorii odnotowały następujące firmy: Consulting Service, OVH i Aftermarket.pl.
Tagi: .pl, NASK
Komentarze ( 15 )
Czym możesz się podzielić?