Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Google wchodzi na rynek rejestracji domen

Google wchodzi na rynek rejestracji domen

Koncern z Mountain View zamierza zostać rejestratorem domen. Informacja o planach Google pojawiła się na koncie społecznościowym firmy. Usługa dostępna będzie pod adresem Domains.google.com.

Serwis na razie znajduje się w fazie beta. Usługa jeszcze nie funkcjonuje w pełnym zakresie, ale Google rozdaje już zaproszenia ograniczonej grupie zainteresowanych i oferuje im możliwość rejestracji oraz transferu domen. O uzyskanie kodu pozwalającego na dostęp do serwisu można się starać przez stronę Google Domains – należy kliknąć w link „Manage my domains”, a następnie, po zalogowaniu się, w button „Request an invite”. Oprócz rejestracji domen nowa oferta Google obejmuje również hosting i tworzenie responsywnych stron internetowych.

Koncern zamierza dotrzeć z ofertą przede wszystkim do sektora MŚP. Zgodnie z wyliczeniami, na które się powołuje, 55 proc. małych firm (nie pojawia się informacja, czy odsetek dotyczy tylko USA czy również innych państw) nie ma własnej strony internetowej. Kilka dni temu koncern dokonał rebrandingu (połączonego z kosmetycznymi zmianami) jednej ze swoich flagowych usług dla biznesu – Google Places for Business. Obecnie serwis oferujący zestaw narzędzi promocyjnych dla firm nosi bardziej pojemną nazwę Google My Business. Na stronie Google.com/business czytamy: „Google My Business łączy cię bezpośrednio z klientami zarówno w naszej wyszukiwarce, jak i na naszych mapach oraz w Google+”. Z poziomu GMB dostępne są również serwisy YouTube i Google Analytics, a także sieć AdWords. Niebawem do „firmowych” narzędzi dołączy zapewne usługa rejestracji nazw.

Nowy gracz na rynku zapowiada m.in.
– bezpłatną usługę prywatności (ukrycie danych abonenta w bazie Whois),
– bezpłatne utrzymywanie maksymalnie 100 subdomen dla danego adresu,
– do 100 bezpłatnych aliasów e-mailowych dla danego konta,
– ceny rocznego utrzymania nazw na poziomie 12 dolarów,
– kreatory stron www,
– udostępnienie do rejestracji nowych końcówek domenowych.

Niby nic nadzwyczajnego, ale jeśli połączyć „pakiet domenowy” z pozostałymi usługami dedykowanymi dla firm, oferta Google może poważnie wstrząsnąć rynkiem rejestratorów, przynajmniej na Zachodzie. Kompleksowe narzędzie do internetowej obsługi małych i średnich przedsięwzięć może przyciągnąć rzesze internautów prowadzących działalność na niewielką skalę. Łatwość korzystania z usług oraz ich kompleksowość może być nawet silniejszym motywatorem niż niskie ceny. A Google, jak można się domyślać, w mniejszym stopniu zależy na zyskach z rejestracji nazw, a w większym na skupieniu pod swoją „kuratelą” jak największej liczby użytkowników, szczególnie biznesowych. Nie tylko dlatego, że w dłuższej perspektywie oznacza to spore zyski z całej gamy płatnych usług, ale przede wszystkim ze względu na możliwość kontrolowania znaczącego segmentu e-gospodarki.

Warto też przypomnieć, że koncern z Mountain View jest jednym z największych uczestników programu nowych TLD – firma złożyła wniosek o 101 końcówek. Nowa usługa Google stawia kwestię nTLD w nowym świetle. Jeśli rejestrator zacznie promować swoje końcówki – adresowane w większości do małych i średnich przedsiębiorstw, w które korporacja „celuje” z innymi swoimi usługami – obniżając rangę rozszerzenia .com w swoim serwisie, nowe rozszerzenia mogą zyskać na wartości szybciej, niż przewiduje to obecnie większość obserwatorów rynku.

I na koniec ciekawostka – Andrew Alleman z serwisu DomainNameWire.com napisał znamienną rzecz: „Kilka miesięcy temu rozmawiałem z prominentną postacią z branży domen, która przepowiedziała rzecz następującą: niebawem GoDaddy przestanie być najwięszym rejestratorem domen. Zostanie nim Google”. Taka prognoza jak na razie wydaje się przesadzona. GoDaddy to gigant utrzymujący 57 milionów domen. Jednak jest to gigant jednej branży, a potęga Google rozciąga się na wiele „frontów”. A nie wiadomo, jakie jeszcze niespodzianki koncern z Mountain View ma w zanadrzu.

Tagi: , , , , , , , , ,

Komentarze ( 7 )

Czym możesz się podzielić?