Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Wejścia bezpośrednie napędzają popyt na domeny (w Chinach)

Wejścia bezpośrednie napędzają popyt na domeny (w Chinach)

Jeśli pominąć dopisek w nawiasie, powyższy tytuł brzmi jak zajawka newsa sprzed dwudziestu lat. Okazuje się jednak, że mechanizm, który na Zachodzie dawno odszedł w niepamięć. całkiem nieźle sprawdza się w Państwie Środka.

Kassey Lee, ekspert do spraw chińskiego rynku domen, publikujący od pewnego czasu na łamach DomainNameWire.com, zaprezentował ciekawe dane, do których zwykli śmiertelnicy z Zachodu mają ograniczony dostęp. Chodzi o zestawienie dotyczące źródeł wejść na chińskie strony, cyklicznie publikowane przez wyszukiwarkę Baidu, począwszy od 2012 r. Wyniki obejmują 1,5 miliona witryn i aktualizowane są każdego miesiąca. Lee ujął je w postaci tabeli zamieszczonej we wpisie na łamach DomainNameWire.com.

Dane są zaskakujące. Wynika z nich, że liczba wejść bezpośrednich (DirectVisit) konsekwentne rośnie, a od 2012 r. zwiększyła się w znacznym stopniu. Tymczasem wejścia z mediów społecznościowych stanowią margines ogólnej liczby wejść. W dodatku ich udział spadł do najniższego poziomu od 2012 r. po kilku latach niemrawego wzrostu. Jeszcze większy spadek zaliczyły wejścia z katalogów, co akurat nie dziwi. Zastanawiający jest natomiast wyraźny spadek wejść z backlinków – o niemal 10 proc. w ciągu czterech lat.

To proporcje zupełnie odmienne od tych, które „obowiązują” w środowisku internetowym na Zachodzie. Trudno je tłumaczyć wyłącznie nieobecnością Facebooka i Google’a na chińskim rynku. W anglojęzycznej czy polskojęzycznej cyberprzestrzeni wejścia bezpośrednie typu type-in, polegające na wpisywaniu domeny lub URL-a do paska adresu, już dawno ustąpiły wejściom z wyszukiwarki i mediów społecznościowych. Tymczasem chińscy internauci najwyraźniej zapamiętują konkretne adresy i nie mają problemu z ich wpisywaniem do paska przeglądarki.

Z tej prawidłowości Lee wyciąga wniosek, że domeny krótkie, wpadające w oko i łatwe do zapamiętania są tym bardziej cenne – nie tylko ze względów brandingowych, ale czysto praktycznych, związanych z generowaniem ruchu. Znacznie łatwiej jest bowiem wpisać do paska przeglądarki adres trzyznakowy niż trzywyrazowy.

Dane publikowane przez Baidu dają podstawy do optymizmu dla inwestorów. Model, który w dużym stopniu napędzał rozwój rynku domen w zeszłej dekadzie, wciąż sprawdza się – a nawet umacnia – w Chinach. Dzięki temu będzie stymulował popyt na dobrej jakości adresy w tym kraju.

Tagi: , , , ,

Komentarz ( 1 )

Czym możesz się podzielić?