Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Google uruchomił indeksowanie mobile-first. Czy są powody do obaw?

Google uruchomił indeksowanie mobile-first. Czy są powody do obaw?

Administratorzy nieresponsywnych stron internetowych powinni pomyśleć o wdrożeniu zmian. Google uruchomił indeksowanie mobile-first, które preferuje mobilne wersje witryn.

Od kilku lat większość ruchu w internecie generowana jest przez urządzenia mobilne. To zrozumiałe w sytuacji, gdy niemal każdy nosi w kieszeni smartfon. Laptopy nie odchodzą wprawdzie do lamusa, ale statystycznie rzecz biorąc korzystamy z nich rzadziej niż z telefonów. Tym bardziej że wielu mieszkańców krajów rozwijających się nie może sobie pozwolić na „peceta”. Ta prawidłowość została oczywiście dostrzeżona przez Google, który dostosowuje swoje algorytmy do zmieniających się standardów. Koncern z Mountain View opublikował na swojej witrynie informację o zmianach w sposobie indeksowania stron internetowych.

Gigant wprowadza indeksowanie mobile-first. Polega ono na tym, że w sytuacji, gdy strona dostępna jest w wariantach dla urządzeń desktopowych i mobilnych, boty Google’a crawlują i indeksują taką stronę z urządzeń mobilnych. Dotyczy to zarówno stron responsywnych, rozpoznających urządzenie wysyłające zapytanie do serwera, jak i stron, w których treści zoptymalizowane pod kątem urządzeń mobilnych znajdują się pod osobnym URL-em. W tym przypadku brane pod uwagę będą warianty URL-e z wersją mobilną.

Teoretycznie nie ma powodu do paniki. Strony zaprojektowane wyłącznie pod desktopy nie będą oczywiście wycinane przez Google. Jednak są one często nieprzyjazne dla urządzeń mobilnych, przez co mogą tracić ruch i wypadać gorzej w wynikach wyszukiwania prezentowanych na smartfonach czy tabletach. To oczywiście wiadomo od dawna. Jednak kolejny „promobilny” ruch ze strony Google powinien przypomnieć administratorom witryn o potrzebie ich dostosowania do urządzeń mobilnych. Nie wiadomo bowiem, czy kolejne posunięcia ze strony giganta z Mountain View nie okażą się dyskryminujące dla stron „desktop-only”.

Dobra wiadomość jest taka, że osoby korzystające do tworzenia stron z najpopularniejszego obecnie systemu zarządzania treścią, jakim jest WordPress, nie mają powodów do niepokoju. Praktycznie każdy dostępny obecnie motyw tego CMS-a jest responsywny i przyjazny dla urządzeń mobilnych.

Tagi: , , , ,

Komentarze ( 3 )

Czym możesz się podzielić?

  1. Piotr GRD 1 maja 2018 Odpowiedz

    Jedno jest moim zdaniem niewłaściwe w tym, że Google wyświetla inne wyniki na urządzeniach mobilnych, a inne na pełnowymiarowych komputerach. Mianowicie:

    Większość zwyczajnych użytkowników nie ma zielonego pojęcia jak dokładnie działają wyszukiwarki, że biorą pod uwagę tak wiele czynników. Pewnie zdają sobie sprawę z tego, że brana jest pod uwagę ich lokalizacja (choć też nie wszyscy, niejednokrotnie ktoś z innego kraju zamiast podać link do strony pisywał do mnie „wpisz ‚słowoklucz’ i drugi wynik od góry”), ale wątpię, aby świadomi byli, że co innego zobaczą na komputerze co innego na smartfonie.

    I teraz wyobraźmy sobie, że ktoś w drodze z pracy do domu jadąc autobusem próbuje znaleźć informacje na jakiś specyficzny niszowy temat, aby po powrocie do domu korzystając z wygód synchronizacji urządzeń odnalezione strony przeczytać wygodnie na dużym ekranie. Ponieważ to specyficzny niszowy temat, to źródeł jest niewiele, a najlepszym i najbardziej rzeczowym źródłem jest strona stworzona 15 lat temu zupełnie nieprzystosowana do urządzeń mobilnych, a zatem pominięta lub przesunięta daleko daleko daleko przez Google w wyszukaniu ze smartfona.

    I co – ktoś nieświadomy tych uwarunkowań nie powtórzy wyszukania z komputera w domu, przeczyta tylko to, co znalazł jadąc autobusem. Może nie będzie to sytuacja częsta, ale dlaczego coś co występuje rzadko praktycznie przekreślamy?

    Niech wprowadzą oznaczenia, że „mobile friendly / mobile unfriendly”, ale niech wyniki będą jednakowe z dowolnego urządzenia, takie jest moje zdanie. Bo w końcu niejednokrotnie chcemy odnaleźć *konkretną treść*, na treści nam zależy, a nie na *formie prezentacji*.

    • Borys 1 maja 2018 Odpowiedz

      Kiepski przykład, bo akurat trafny wynik dla niszowej dziedziny zawsze będzie wysoko, z uwagi na małą konkurencję.

      • Janko 4 maja 2018 Odpowiedz

        Kiepski to widac jestes ty w mysleniu, zero oleju w glowie, kolega wyzej dobrze napisal. Nisza to byl tylko przyklad tutaj. A poza tym niszowy wynik wystraczy ze ma 10 kokurentow i na mobile juz moga byc roznice jesli ktorys nie ma optymalizacji pod mobile.