Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Prefiksy i sufiksy w nazwach domen

Prefiksy i sufiksy w nazwach domen

Zazwyczaj uważa się, że wykorzystanie przedrostka lub przyrostka w nazwie domenowej ujemnie wpływa na jej wartość. Przed rozstrzygnięciem, czy tak faktycznie jest, warto się zastanowić, czym w uzusie domenowym są prefiksy i sufiksy.

Prefiksy i sufiksy w nazwach domenowych weszły do powszechnego użytku wskutek wyczerpania się dostępności nazw generycznych. Przedrostek i przyrostek umożliwiają łatwiejsze i tańsze pozyskanie nazwy zawierającej słowo kluczowe. Ich ujemny wpływ na cenę domeny wynika z faktu, że często nie mają one istotnej wartości znaczeniowej i posiadają niewielką wartość estetyczną (jest zapewne kwestią gustu, na ile ujemną, na ile dodatnią). Nierzadko stanowią jedynie „wybieg”, pozwalający na zdobycie upragnionego keywordu, który w wersji „czystej” jest zajęty. Tak zazwyczaj jest w przypadku najczęściej spotykanych prefiksów „e”, „e-”, „i”, „i-” oraz członów dodawanych na koniec nazwy – „24” i „online”. W niektórych sytuacjach tego typu dodatki informują, że adres odnosi się do działalności internetowej lub dwudziestoczterogodzinnej (np. stomatolog24.pl) – wówczas ich zastosowanie jest uzasadnione. W takim przypadku cena domeny generycznej może być wyższa niż w przypadku innej nazwy premium z dodatkiem, który nie wnosi żadnej wartości znaczeniowej.

Jednak określenia „prefiks” oraz „sufiks” bywają stosowane również do wyrazów słownikowych (lub ich skróconych wersji, np. „tech” od „technologia”), które często pojawiają się we frazach domenowych. Jako przykład można podać zaimki dzierżawcze w rodzaju „mój” czy „twój”, ale także rzeczowniki w rodzaju „sklep” czy „media” oraz popularne przymiotniki, takie jak „nowy” czy „tani”. Tego typu pojęcia nie spełniają słownikowej definicji terminu „przedrostek” lub „przyrostek” („24” i „online” również ich nie spełniają i określanie ich mianem sufiksów wynika jedynie z uzusu), jednak w praktyce domenowej funkcjonują na podobnych zasadach, co faktyczne prefiksy i sufiksy. Obniżając bowiem wartość rynkową nazwy, często (co nie znaczy, że zawsze!) nie dodają do niej wartości znaczeniowej, choć – co warto podkreślić – mogą spełniać funkcję estetyczną jako element brandu.

By nie pozostawać w sferze teorii, sprawdźmy, jak wypadają podobne ozdobniki w zestawieniach sprzedaży domen. Na liście 100 najdrożej sprzedanych polskich domen wszech czasów serwisu CenyDomen.pl znajdują się tylko dwie domeny, którym można jednoznacznie przypisać wykorzystanie prefiksów/sufiksów:
– 82. mieszkaniaonline.pl (20 000 zł),
– 91. toner24.pl (18 600 zł).
W pierwszym przypadku wyraz „online” nie wnosi wartości informacyjnej do nazwy. Wiadomo bowiem, że chodzi o fizyczne lokale, a fakt, że serwis czy usługa działa online jest zrozumiały sam przez się. Również istotność sufiksu „24” w drugiej z wymienionych domen budzi wątpliwość – toner nie jest towarem pierwszej potrzeby, jak np. opieka medyczna, by wiązanie go z całodobową usługą przydawało wartości adresowi.

Sprawdźmy jeszcze listę sprzedaży pod kątem „prefiksów” w sensie popularnych wyrazów ze słownika polszczyzny. W tej kategorii w rankingu figurują tylko trzy adresy:
– 46. tanieloty.pl (34 900 zł),
– 56. nowysamochod.pl (30 750 zł),
– 61. tanielinielotnicze.pl (30 000 zł).
Spośród powyższej trójki zarówno pierwsza, jak i trzecia pozycja stanowią kompletną frazę, ponieważ określenia „tanie loty” oraz „tanie linie lotnicze” odnoszą się do określonej kategorii usług i w tym ujęciu funkcjonują w świadomości konsumenckiej. Z kolei wyrażenie „nowy samochód” jest trudniejsze do jednoznacznego zaklasyfikowania. Nie stanowi bowiem osobnej kategorii ofertowej z branży motoryzacyjnej, a przymiotnik „nowy” ma w tym przypadku zastosowanie bardziej marketingowe niż informacyjne. Teoretycznie sformułowanie „nowy samochód” wyklucza ofertę z motoryzacyjnego rynku wtórnego, ale równie dobrze może być odczytane jako nowy samochód w posiadaniu klienta, choć niekoniecznie prosto z salonu.

Rozstrzygnięcie, jaki wyraz funkcjonuje jako prefiks czy sufiks (w rozszerzonym, niesłownikowym rozumieniu tych pojęć) wymaga najczęściej analizy konkretnego przypadku i oceny (do pewnego stopnia subiektywnej), w jakim stopniu zastosowanie terminu jest uzasadnione znaczeniowo lub estetycznie. Ustalenie, na ile dana nazwa stanowi kompletną, spójną całość, a na ile została skonstruowana w celu wykorzystania niedostępnego w wersji czystej keywordu może być pomocne przy ocenie rynkowej i brandowej wartości domeny.

Do próby pobieżnej systematyzacji prefiksów i sufiksów oraz oceny ich zastosowań zainspirowało mnie zestawienie podobnych dodatków słowotwórczych w serwisie LeanDomainSearch.com, którego autor zebrał aż 5 tys. terminów wykorzystywanych przy konstrukcji nazw domen, przez dodanie ich do rdzenia lub wzajemne połączenie. Lista sporządzona została na podstawie analizy pliku strefy Verisign m.in. dla domen .com i .net. W spisie jest sporo wyrazów, które nadają się do wykorzystania w brandingu w warunkach polskich – co nie znaczy: polskojęzycznych. Napływ terminologii z języka angielskiego do polszczyzny jest bowiem coraz bardziej dynamiczny i zauważalny szczególnie przy tworzeniu marek. Anglojęzyczne brandy zwyczajnie dobrze brzmią, co zapewne ma uzasadnienie nie tylko lingwistyczne, ale również kulturowe. Wśród terminów z pierwszej setki zestawienia można wskazać następujące wyrazy o potencjale „brandotwórczym” również w domenie .pl (wybór ma charakter subiektywny):

online
web
media
net
shop
store
tech
design
site
super
news
app
free
club
pro
new
tv
cloud
mobile
best
smart
social
ad
digital
direct
info
marketing
big
solutions
music
top
shop
tech
home
auto
market
global
eco
soft
center
studio
team

Więcej: LeanDomainSearch.com/(…)

Tagi: , ,

Tutaj możesz komentować