Verisign opatentował technologię, która pozwala na dynamiczną aktualizację cen domen w oparciu o szereg zmiennych. Do najważniejszych należą te sygnalizujące wzrost zainteresowania danym słowem kluczowym.

George Kirikos poinformował na Twitterze, że odrzucił ofertę 10 milionów dolarów na jedną ze swoich domen. Propozycja była autentyczna i pochodziła od zweryfikowanego klienta.

Holenderski inwestor zarejestrował jednoliterówkę w nowej domenie za 5 tys. dolarów. Nie zorientował się, że cena przedłużenia wynosi, bagatelka, 55 tys. USD.

Udana sprzedaż domeny zależy nie tylko od potrzeb klienta i oferowanej ceny, ale również od tego, jak poprowadzimy rozmowę. W tej kwestii można wskazać na dwa radykalnie odmienne podejścia. Które z nich opłaca się bardziej?

.com to wciąż najbardziej prestiżowa domena w Chinach. Największe firmy z Państwa Środka chętniej sięgają po anglojęzyczne nazwy w tym rozszerzeniu niż po keywordy z końcówką .cn.

MMX zamierza usunąć 725 tys. domen z list premium. Nazwy o wysokiej wartości zostaną udostępnione za standardową cenę. „Promocja” ma związek ze sprzedażą 28 końcówek spółce GoDaddy.

Colin Campbell, CEO rejestru .club, we wpisie na Twitterze poinformował o sprzedaży rekordowej liczby domen premium. W ciągu jednego dnia nabywców znalazły aż 72 topowe adresy z tą końcówką.

Radix, jeden z największych rejestrów nTLD, zarobił w ciągu pół roku 996 771 dolarów na przedłużeniach domen premium. W dodatku firma odnotowuje coraz wyższe wskaźniki odnowień.

PNINA, rejestr palestyńskiej końcówki krajowej, uwolnił jednoznakowe nazwy w rozszerzeniu .ps. Do zakupu dostępne są domeny jednoliterowe i jednocyfrowe. Ceny rejestracji, w zależności od adresu, wynoszą 2 tys. lub 5 tys. dolarów.

Sprzedaż nowych domen to opłacalne zajęcie – szczególnie dla rejestrów. Największy operator nTLD w ciągu pierwszego półrocza br. zarobił 1 360 865 dolarów na rejestracji i odnowieniach samych tylko nazw premium.