Wśród domen wygasających w najbliższym czasie znalazł się atrakcyjny „generyk” i trzy nazwy trzyliterowe. Adresy będą dostępne do wylicytowania na aukcji w Aftermarket.pl.

Branża domen jest pełna sprzecznych interesów i kontrowersji. Co jest jej największą bolączką i największym wyzwaniem? Oto, co sądzą na ten temat inwestorzy.

Na polskim rynku doszło do kolejnej wysokiej transakcji. Adres PEB.pl zmienił właściciela za 36 906 zł. Domena została sprzedana za pośrednictwem giełdy Aftermarket.pl.

Od 1 lipca w Polsce obowiązuje „rejestr domen zakazanych”, na którym widnieją adresy nielicencjonowanych w naszym kraju dostawców usług hazardowych. Jednak branża już znalazła prosty sposób na ominięcie przepisów.

W czerwcu rynek wtórny odnotował nieco słabsze wyniki niż w poprzednich miesiącach. Po milionowych transakcjach z maja i kwietnia na czołówce czerwcowego rankingu znalazła się sprzedaż za 226 tys. dolarów.

Serwis Aftermarket.pl ogłosił wakacyjną wyprzedaż domen. Do nabycia jest 1100 adresów, które zostały przechwycone i wystawione na licytację. Cena wywoławcza dla każdej z nazw wynosi 10 zł.

Na rynku wtórnym doszło do kolejnej wysokiej sprzedaży. Za domenę zapłacono 2 miliony dolarów. Szkopuł w tym, że... jej nazwa nie została podana do wiadomości. Jednak „wytropili” ją domainerzy: prawdopodobnie chodzi o Print.com.

751 domen utrzymywanych przez firmę Gandi zostało przejętych przez hakerów i przekierowanych na strony ze szkodliwym oprogramowaniem. Francuski rejestrator powiadomił o tym incydencie w oficjalnym komunikacie na swojej stronie.

Złe wieści dla „dropcatcherów”. Verisign, operator końcówek .com i .net, zgłosił patent, który może znacząco utrudnić działalność firm przechwytujących nazwy zarejestrowane w tych rozszerzeniach.

Organizacja zrzeszająca marki z 190 krajów świata opublikowała raport na temat upowszechnienia nowych domen wśród firm. Większość uczestników badania przyznaje, że rejestruje nTLD w celu ochrony własnego brandu.