Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Walka z „piractwem” wchodzi na wyższy poziom. Nowe przepisy umożliwią cenzurę na poziomie domen

Walka z „piractwem” wchodzi na wyższy poziom. Nowe przepisy umożliwią cenzurę na poziomie domen

Healthy Domains Initiative – tak nazywa się inicjatywa, która umożliwi właścicielom praw autorskich zamykanie stron posądzanych o piracką działalność. Walka z naruszeniami „copyrightu” ma być realizowana przez… przejmowanie domen internetowych.

Healthy Domains Initiative (HDI) to projekt przedstawiony przez Domain Name Association (DNA) – stowarzyszenie branży domenowej. Koncepcja, mniej formalnie określana jako „UDRP for copyright”, jest rekomendacją dla operatorów TLD dotyczącą m.in. walki z naruszeniami praw autorskich. Ten „zestaw dobrych praktyk”, jak charakteryzuję inicjatywę dokument firmowany przez DNA, ma być podstawą nowego „ekosystemu” na pierwotnym rynku domen, do którego – w założeniu autorów projektu – będą dołączać kolejne rejestry. Na razie akces do uczestnictwa w projekcie zgłosił Public Interest Registry (PIR), podmiot zarządzający domeną .org.

Rejestr oświadczył, że zamierza wdrożyć standardy zalecane w HDI przed upływem pierwszego kwartału br. Wśród tych standardów pojawia się m.in. procedura o nazwie Copyright Alternative Dispute Resolution Policy (Copyright ADRP). Ma ona na celu dostarczenie „prawnie skutecznych i wydajnych mechanizmów służących ograniczeniu na poziomie systemu DNS rozpowszechnionego zjawiska naruszeń prawa autorskiego”. Przekładając z urzędowego na ludzki: chodzi o stworzenie procedury, która ułatwi właścicielom praw autorskich przejmowanie „pirackich” domen. Oczywiście w dokumencie pojawia się zapewnienie o respektowaniu praw abonentów, ale trudno uznać to sformułowanie za wiążące, a już z pewnością nie jest ono precyzyjne.

Doświadczenia z 17 lat działania procedury rozstrzygania sporów domenowych, znanej pod wpadającym w oko skrótem UDRP, pokazują, że orzeczenia wydawane przez arbitrów często sprzyjają powodom wywodzącym się z copyrightowego lobby. W dodatku w wielu przypadkach rozstrzygnięcia w analogicznych sprawach są zaskakująco rozbieżne – tak, jakby podstawą wyroków nie były przepisy prawa, ale uznaniowość panelistów rozpatrujących skargę.

Lepiej raczej nie będzie. Głównym konsultantem rozwiązań wdrażanych przez PIR, które prawdopodobnie posłużą innym rejestrom za wzór, jest Forum (wcześniej: National Arbitration Forum), organizacja zajmująca się przeprowadzaniem arbitraży domenowych. Nawet w poświęconej jej notce w Wikipedii można przeczytać to, co w branży domen jest wiedzą powszechną. Forum przez obrońców praw konsumentów i licznych prawników uznawana jest za instytucję „najbardziej uprzedzoną w stosunku do konsumentów spośród wszystkich organizacji arbitrażowych”.

Zdaniem Liz Finberg, prawniczki odpowiadającej za wdrożenie UDRP for copyright w PIR, nowe standardy przewidują zawieszanie adresów stron, co do których istnieją jasne i przekonujące dowody dotyczące uporczywego naruszania przez nie prawa autorskiego. W efekcie „wycinane” będą domeny witryn takich jak The Pirate Bay, ale adresy stron, które przypadkowo naruszyły prawo autorskie mają zostać „oszczędzone”.

Teoretycznie HDI jest inicjatywą dobrowolną, w której rejestry mogą lecz nie muszą uczestniczyć. Nie jest to więc pakiet regulacji narzucony przez ICANN. Ponadto rejestry, które przyjmą HDI, mogą zrezygnować z tego programu, jeśli uznają, że się nie sprawdza. Praktyka jednak może wyglądać nieco inaczej. Lobby copyrightowe w USA jest bardzo silne i posiada daleko idący wpływ na legislację oraz politykę korporacji (vide: usuwanie przez Google linków do treści rzekomo pirackich). W efekcie rejestry największych domen, jak również tych mniejszych, mogą w niedalekiej przyszłości przyjąć rozwiązania proponowane przez DNA – instytucję, która w założeniu została powołana do reprezentowania interesów branży domenowej, ale najwyraźniej daje się inspirować również podmiotom z zupełnie innych dziedzin biznesu. Dodatkowym do przyjęcia HDI/Copyright UDRP jest pokusa zarobku w postaci opłaty za złożenie skargi przeciwko właścicielowi domeny. Wszczęcie postępowania Copyright ADRP będzie kosztować powoda 1,5 dolarów.

Dodatkowe deklarowane cele HDI dotyczą również walki z naruszeniami bezpieczeństwa w internecie, nadużyciami wobec dzieci (ten postulat został sformułowany dość miękko i niejednoznacznie: „Enhancing child abuse mitigation systems”), nielegalnymi aptekami internetowymi. Pytanie tylko, czy w „hierarchii wartości” DNA wyżej znajduje się dobro użytkowników cyberprzestrzeni czy raczej interesy organizacji ścigających naruszenia prawa autorskiego.

Tagi: , , , , , , , ,

Komentarz ( 1 )

Czym możesz się podzielić?