Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Kolejna polska instytucja zamierza blokować domeny internetowe

Kolejna polska instytucja zamierza blokować domeny internetowe

Decydenci znowu ingerują w funkcjonowanie systemu DNS. Komisja Nadzoru Finansowego zamierza blokować domeny firm, które zachęcają Polaków do inwestowania w ryzykowne instrumenty finansowe, głównie z obszaru forex.

Niedawno pisaliśmy o rejestrze domen zakazanych uruchomionym przez Ministerstwo Finansów. Obecnie znajduje się on w fazie testowej, jednak od lipca pod adresem Hazard.MF.gov.pl ma zacząć funkcjonować wykaz zablokowanych domen należących do firm, które mimo nieposiadania odpowiedniej licencji oferują usługi hazardowe na rynku polskim.

Wczoraj serwis Money.pl doniósł o planach Komisji Nadzoru Finansowego dotyczących blokowania domen internetowych firm, które zachęcają Polaków do lokowania oszczędności w ryzykownych instrumentach finansowych służących do spekulacji na rynku walutowym.

Urzędnicy KNF skierowali do Ministerstwa Finansów projekt zmian w przepisach, który miałby im nadać dodatkowe uprawnienia w tym zakresie. Obecnie KNF ma jedynie możliwość wpisania danego podmiotu na listę ostrzeżeń publicznych. Trafiają na nią m.in. spółki, które bez wymaganych zezwoleń prowadzą działalność maklerską. Wśród nich są m.in. podmioty oferujące możliwość inwestycji spekulacyjnych na rynkach walutowych.

Zakłady na foreksie w ostatnim czasie budzą sporo kontrowersji. W mediach coraz częściej pojawiają się komentarze na temat związanego z nimi wysokiego ryzyka. Z niedawnego raportu NIK wynika, że straty Polaków na foreksie w ciągu ostatnich czterech i pół roku mogą sięgać nawet 2,1 miliarda złotych. Podpierając się tymi danymi NIK zasugerował wprowadzenie zakazu reklamowania tego typu inwestycji. Podobne kroki rozważane są we Francji i Wielkiej Brytanii. Blokada domen nieuczciwych firm świadczących usługi spekulacyjne miałaby być kolejnym krokiem zabezpieczającym „zwykłych obywateli” przed wpadnięciem w finansowe tarapaty.

Jednak ingerencja KNF w system DNS może nie ograniczyć się tylko do spółek z rynku forex. Jak czytamy w oświadczeniu na stronie KNF.gov.pl, „Celem postulowanej przez KNF zmiany jest wzmocnienie uprawnień Komisji w zakresie przeciwdziałania świadczeniu usług finansowych przy wykorzystaniu różnego typu platform internetowych przez nieuprawnione do tego podmioty. Projekt odpowiada przede wszystkim na zagrożenia identyfikowane na rynku FOREX, ale rozciąga wprowadzane mechanizmy ochrony nieprofesjonalnych uczestników rynku finansowego na wszystkie objęte nadzorem KNF sektory tego rynku.”

Z innej strony w serwisie KNF.gov.pl możemy dowiedzieć się, jakie konkretnie podmioty nadzoruje komisja. Lista jest dosyć długa. Zakres uprawnień KNF zwiększy się zatem o możliwość oddziaływania – a konkretnie: blokowania domen – również na wiele innych podmiotów poza firmami działającymi na rynku forex. Pojawiają się również obawy o „represje” w stosunku do innych, niewymienionych w wykazie, branż. Głosy niepokoju odzywają się m.in. w środowisku kryptowalutowym, które z niepokojem komentuje propozycje KNF w sieciach społecznościowych. Uregulowanie tego rynku, w połączeniu z wprowadzeniem mechanizmów kontroli oraz sankcji za potencjalne nadużycia, jest o tyle prawdopodobne, że dążą do tego m.in. instytucje europejskie.

Czy jednak blokowanie domen to dobry sposób na walkę z nadużyciami? Takie narzędzie wydaje się skrajnym rozwiązaniem, z którego urzędnicy powinni korzystać jak najrzadziej. Niestety zarówno rejestr domen zakazanych, jak i próba ścigania za pośrednictwem systemu DNS nadużyć na rynku forex może stanowić jedynie pierwszy krok na drodze do dalszego zwiększenia nadzoru nad rozmaitymi rynkami ze strony regulatorów. W przyszłości pretekstem do blokady adresu www może stać się rozpowszechnianie innego typu „szkodliwych” treści. Szkodliwych w interpretacji urzędników – niekoniecznie z punktu widzenia zdrowego rozsądku.

Tagi: , , ,

Komentarze ( 6 )

Czym możesz się podzielić?