Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Wycena domen w praktyce – jak to ugryźć?

Wycena domen w praktyce – jak to ugryźć?

Ocena wartości domeny internetowej, ze względu na niepowtarzalność nazwy, nie jest łatwa. Oczywiście chodzi tutaj o wycenę w miarę miarodajną, która ma jak największe szanse sprawdzić się w rzeczywistości (sprzedaż). Oceny „z kapelusza”, niepoparte żadnymi, nawet najprostszymi analizami, są jedynie życzeniowym bajdurzeniem. Jeżeli chodzi o „warunki domowe”, to najłatwiej jest porównać posiadane domeny z nazwami, co do których wiemy, za jakie kwoty zostały sprzedane.

Dysponując portfolio domen składającym się z kilkudziesięciu nazw, i chcąc – w miarę swoich możliwości – chociażby zgrubnie wycenić posiadane zasoby, na samym początku powinniśmy pogrupować domeny w odpowiednie kategorie. Tutaj z pomocą przychodzi giełda AfterMarket.pl, gdzie na stronie Kupuj > Przeglądaj oferty (odnośnik) znajdziemy listę kategorii z nazwami na sprzedaż. Wszystkie kategorie zostały podzielone na podkategorie, ale dla naszych celów możemy nie brać ich pod uwagę. Wystarczy, że same kategorie utworzone zostały „z głową”.

Wszystkich kategorii na giełdzie jest 26. Ponieważ jednak kategoria „Aukcje specjalne” nijak pasuje do naszych rozważań, a „Usługi” jest dosyć nieostra, to nie bierzemy ich pod uwagę. Podobnie jest w przypadku kategorii „Domeny z ruchem”, „Domeny dla SEO” oraz „Inne domeny” (skupiamy się na wartości nazwy „samej w sobie”, a nie na wartości nazwy wynikającej po części np. z wartości ruchu). Jako że – myślę iż jest to zrozumiałe – w naszych kalkulacjach koncentrujemy się na krótkich domenach generycznych, to kategorii takich jak „Krótkie domeny” oraz „Domeny generyczne” nie będziemy rozpatrywać oddzielnie. Będziemy za to takie domeny z naszego portfolio przyporządkowywać do odpowiednich pozostałych kategorii, których zostało dokładnie 19.

Kiedy już pogrupujemy nazwy, musimy dowiedzieć się jakie ceny osiągały krótkie domeny generyczne w każdej z dziewiętnastu kategorii. Do tego przydadzą się archiwalne dane dostępne w Internecie. Aby je zdobyć warto przeczesać takie strony jak sprzedaze.pl, cenydomen.pl czy dział Twoje domeny/ Sprzedane na forum di.pl. Oczywiście niezastąpione są także własne źródła informacji – im więcej danych uda nam się zebrać, tym lepiej. Dla celów naszej analizy przyjmijmy, że w danej kategorii powinniśmy umieścić nie mniej niż 15 archiwalnych transakcji (analogia do sposobu wyceny domen na AfterMarket.pl). Powinny być to jedynie nazwy krótkie i generyczne, nie uwzględniajmy także oczywistych literówek. Następnie określamy medianę dla danej kategorii. W ten sposób uzyskujemy wartości do dalszych rozważań.

Jeżeli wyliczona na podstawie zgromadzonych przez nas informacji mediana wyniosła 6000 zł nie oznacza to wcale, że każda nasza domena w tej kategorii jest tyle warta. Uzyskaliśmy jedynie jako-takie pojęcie o wartości nazw w danej branży. Możemy oczywiście na medianie poprzestać, gdyż w stopniu większym, niż gdybyśmy z niej nie skorzystali, chroni ona nasze interesy (w wycenie chodzi przecież głównie o to, aby domeny nie oddać za „psi grosz”, a jednocześnie jak najbardziej zwiększyć prawdopodobieństwo sprzedaży).

Jeżeli określenie mediany nam nie wystarcza, i chcielibyśmy bardziej precyzyjnie (jeżeli w ogóle o jakiejkolwiek precyzji możemy tutaj mówić) oszacować wartość nazwy, to powinniśmy sięgnąć jeszcze po maksymalną i minimalną wartość transakcji w danej kategorii. Dysponując tymi trzema danymi stwórzmy wykres-odcinek na którym odznaczymy minimum, maksimum i medianę. Nie opisujmy ich jednak co do wartości, a jedynie wskażmy z nazwy jaka domena odpowiada jakiemu punktowi (czasem może być konieczne wskazanie dwóch domen dla mediany). Aby stworzyć taki wykres najlepiej wykorzystać w tym celu arkusz kalkulacyjny – dzięki niemu bez trudu uwzględnimy odległości w jakich powinny leżeć od siebie poszczególne punkty. Wykres pozostawmy na następny dzień – aby „myk” się udał nie możemy pamiętać wartości poszczególnych, historycznych transakcji.

Na drugi dzień przychodzi pora na wycenę :-). Mamy przed sobą wykres, a na nim trzy (lub cztery) nazwy i odpowiadające im punkty. Pojawia się więc i pytanie: w którym miejscu, biorąc pod uwagę nazwy domen na osi oraz nazwę domeny własnej, subiektywnie (niestety) rzecz biorąc plasuje się nasza domena? Od której domeny na osi jest mocniejsza, a od której słabsza? Chwila zastanowienia (starajmy się spojrzeć „chłodnym okiem” i nie popadać w samouwielbienie), szybki ruch ołówka i… „nadejszła wiekopomna chwila” – domena została wyceniona! Pozostaje jedynie wyliczenie z proporcji jaka konkretna wartość odpowiada zaznaczonemu punktowi.

Aby nie było jednak zbyt kolorowo, a więc bardziej obiektywnie, warto zweryfikować naszą wycenę z opiniami osób postronnych. Dobrym sposobem na to jest skorzystanie z funkcjonalności AfterMarket.pl polegającej na wycenie domeny przez 15 doświadczonych użytkowników giełdy. Do usługi można dotrzeć przechodząc do zakładki Sprzedawaj > Wycena domen (odnośnik). Na ocenę należy poczekać ok. 2 dni robocze. Uzyskaną wartość dodajemy do naszej wyceny a sumę dzielimy przez dwa – w ten sposób otrzymamy kwotę uwzględniającą i nasze, i innych spojrzenie na nazwę.

Przedstawiona metoda wyceny nie ma służyć oczywiście ostatecznej i niepodważalnej ocenie wartości nazwy („jedynie słusznej” wycenie). Ma raczej za zadanie pomóc nam zabezpieczyć własne interesy i wzbogacić skromny warsztat domainerski. Jest ona – trzeba przyznać – niezbyt finezyjna, ale w braku alternatyw warto pamiętać o tym, że „na bezrybiu i rak ryba”.

Piotr Jankowski

Tagi:

Komentarze ( 10 )

Czym możesz się podzielić?