Najdrożej sprzedaną domeną kwietnia był adres Mikihouse.com, który zmienił właściciela za nieco ponad 220 tys. dolarów. To dosyć skromny wynik. Mimo to kwietniowy ranking jest wyjątkowo godny uwagi, tyle że z innego powodu.

Kwietniowa lista sprzedażowa opublikowana przez serwis DomainNews.com w oparciu o dane pozyskane z giełd domenowych budzi nie lada zaskoczenie. Aż siedem z dwudziestu najdrożej sprzedanych domen kwietnia to adresy nTLD. Co więcej, wszystkie siedem to nazwy z tą samą końcówką – .xyz. To pozbawione znaczenia, a więc uniwersalne, jak podkreślają szefowie rejestru, rozszerzenie idzie przez program nowych domen jak burza. Niedawno informowaliśmy o prześcignięciu przez tę domenę kolejnej „starej” końcówki generycznej – .info. Cztery miesiące wcześniej .xyz przebiła pod względem liczby rejestracji końcówkę .biz, funkcjonującą od 2001 r.

Jeszcze w zeszłym roku wydawało się, że .xyz jest sztucznie „pompowana” przez rozdawnictwo nazw, do którego dochodziło szczególnie w początkowym etapie „kariery” tej TLD. Prognozowano, że końcówka nie wytrzyma próby związanej z wejściem w kolejny okres rozliczeniowy i uzyska dramatycznie niski odsetek przedłużeń. Jak na razie nic jednak nie wskazuje na jej porażkę. Domena trzyma się świetnie nie tylko na rynku pierwotnym, ale również na rynku wtórnym, osiągając jedne z najwyższych stawek sprzedażowych w segmencie nTLD. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się w krajach azjatyckich, głównie w Chinach, przewodzących nowemu boomowi domenowemu. Co jest tego powodem?

Biznes i domainerzy z Państwa Środka nie są w równym stopniu co ich zachodni koledzy przywiązani do domen legacy gTLD (starych domen globalnych) i ccTLD, ponieważ rozwój gospodarki cyfrowej zaczął się u nich znacznie później niż w krajach takich jak USA czy Niemcy, a jednocześnie postępuje znacznie szybciej. Dlatego mimo że Chińczycy darzą poważaniem końcówkę .com, to „nie bawią się w niuanse”, jeśli chodzi o wybór innych rozszerzeń. Chińscy przedsiębiorcy i inwestorzy korzystają zarówno z końcówek zachodnich, łacińskoalfabetycznych, jak i chińskich rozszerzeń IDN – a także, rzecz jasna, własnej końcówki ccTLD, czyli .cn.

Warto nadmienić, że liczba wysokich transakcji domenowych z udziałem chińskiego kapitału lub realizowanych na rynku chińskim jest trudna do oszacowania, a informacje, które docierają do zachodnich mediów, to tylko kropla w morzy wszystkich sprzedaży. Podczas niedawnej konferencji domenowej w Hangzhou wartość sprzedanych domen była trzydziestokrotnie wyższa niż podczas licytacji przeprowadzonej w USA w ramach NamesCon, największej amerykańskiej imprezy domenowej. Rankingi sprzedaży opracowywane przez serwisy DNJournal.com i DomainNews.com układane są w oparciu o dane z największych platform giełdowych – a przecież do wielu sprzedaży dochodzi w innym trybie. W przypadku transakcji kwietniowych, ranking powstał w oparciu o sprzedaże zrealizowane za pośrednictwem serwisów Sedo, NameJet i West.cn.

Podsumowując temat sprzedaży nTLD (wszystkie z kwietniowej listy zostały zrealizowane za pośrednictwem giełdy West.cn), warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię: wszystkie sprzedane domeny .xyz to krótkie nazwy numeryczne lub akronimiczne. Tego typu domeny to „konik” chińskiego biznesu. Należy mieć to na względzie, jeśli chcemy próbować szczęścia na tamtejszym rynku lub dokonujemy rejestracji z myślą o klientach z tamtego regionu.

Krótkie, dwuznakowe domeny pojawiają się również w polskim rankingu sprzedażowym. Niestety w tym przypadku stawki są znacznie niższe. Adres L8.pl zmienił abonenta za raptem 1555 zł. Najdrożej sprzedaną nazwą kwietnia na polskim rynku była domena Erotyczny.pl, która uzyskała 3,5 tys. zł. W rankingu znajdują się również dwie polskojęzyczne nazwy w rozszerzeniu .eu, które powoli „mości” sobie miejsce na naszym rynku.

Domeny ogółem

Źródło: DomainNews.com

Rynek polski

Źródło: CenyDomen.pl

Tagi: .pl, .xyz, Chiny, com, NameJet, Sedo, sprzedaże, West.cn