Megatransakcja: 12,6 miliona dolarów za ETF.com
Spółka Bats Global Markets zapłaciła 12,6 miliona dolarów za adres ETF.com. Nie jest to jednak sprzedaż „czysto” domenowa: cena transakcji obejmuje również serwis działający pod tym adresem.
Spółka Bats Global Markets zapłaciła 12,6 miliona dolarów za adres ETF.com. Nie jest to jednak sprzedaż „czysto” domenowa: cena transakcji obejmuje również serwis działający pod tym adresem.
Po klęsce pomysłu „otaksowania” Google na rzecz wydawców w Hiszpanii i Niemczech Komisja Europejska zamierza wprowadzić „rozwiązanie totalne”. Eurokraci chcą, by serwisy publikujące fragmenty cudzych treści wraz z linkami do źródeł, takie jak Google News, płaciły za te treści ich właścicielom.
W październiku amerykański rząd ma przekazać funkcje IANA, związane z zarządzaniem systemem DNS, organizacji ICANN. Sprawa budzi wiele kontrowersji, głównie w USA. „Whistleblowerzy” biją na alarm, twierdząc, że kontrolę nad internetem przejmie ONZ.
Motywacje klientów kupujących adresy są rozmaite. Często zależą od nich stawki płacone za nazwy. Z punktu widzenia domainera wymarzoną okazją do sprzedaży domeny jest rebranding firmy, która stara się o pozyskanie nowego adresu.
To historia jak z marzeń każdego „startupowca”: znikomy wkład własny, kilka lat konsekwentnej pracy i gigantyczna stopa zwrotu. Taki scenariusz wypalił w przypadku Alborza Fallaha, który zarobił 35 milionów dolarów na prostym pomyśle.
Domena XND.com trafiła do nowego właściciela po sześciu i pół roku od jej sprzedaży. Przez cały ten okres była objęta usługą escrow. Nabywcą adresu jest klient z Chin.
Domena .com nieprzerwanie rośnie. Zgodnie z danymi pliku strefowego Verisign liczba nazw zarejestrowanych w tym rozszerzeniu po raz pierwszy przekroczyła 128 milionów.
Chiny to specyficzny rynek domenowy, który rządzi się prawami innymi niż rynki zachodnie. Jak w tym środowisku funkcjonują globalne korporacje i z jakich końcówek korzystają dla promowania swojego wizerunku?
Niebawem miną trzy lata, odkąd pierwsze nowe domeny pojawiły się na rynku. nTLD zdobyły szturmem rynki azjatyckie, nieźle mają się w USA, ale wciąż z rezerwą przyjmowane są w Europie. Może czas to zmienić?
Chińska spółka West.cn, największy sprzedawca nowych domen, postanowiła wejść na rynek anglojęzyczny. Na rozszerzenie dla globalnego brandu firma wybrała końcówkę .xyz.