Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


MM.com – ponowna sprzedaż „milionowej” domeny

MM.com – ponowna sprzedaż „milionowej” domeny

Domena MM.com, która niespełna rok temu została sprzedana za 1,2 miliona dolarów, ponownie zmieniła właściciela. Szkopuł w tym, że nie wiadomo, za jaką kwotę.

W czerwcu 2014 r. doszło do sprzedaży dwuliterówki MM.com za 1,2 miliona dolarów. Była to szósta siedmiocyfrowa sprzedaż ubiegłego roku. Transakcja została zrealizowana za pośrednictwem platformy Sedo, a nabywcą była chińska spółka Hangzhou Duomai E-Commerce Co., właściciel giełdy domen 4.cn. Jak informowaliśmy wówczas, sprzedaż była stosunkowo rzadkiego typu transakcją B2D. Domena uprzednio należała do amerykańskiej spółki Minnesota MicroNet, która używała jej jako swojego adresu internetowego, a po spieniężeniu nazwy przeniosła się pod adres MNMicro.net. Już wówczas można się było spodziewać, że cenna dwuliterówka zostanie sprzedana ponownie za wyższą kwotę. Okazuje się, że 4 czerwca br. w Whois pojawił się nowy wpis dla tej domeny. Obecnie jest ona zarejestrowana na nazwisko Jinxin Wang Luo z prowincji Fujian. Domena zmieniła zatem abonenta, ale nie wyszła poza obszar Państwa Środka.

mm whois

Nowy dysponent nie zgodził się na ujawnienie kwoty transakcji, jednak można się spodziewać, że właściciel giełdy 4.cn nie rozstał się z adresem tanio. Po pierwsze dlatego, że do sprzedaży doszło już po roku, mimo że stawka zapłacona za adres była bardzo wysoka, a tego typu inwestycje często „dojrzewają” latami. Po drugie dlatego, że obecny boom na chińskim rynku domen jest zjawiskiem porównywalnym bodaj jedynie z dynamiką wzrostu na rynku domen w Stanach Zjednoczonych w zeszłym dziesięcioleciu. Ceny adresów w Państwie Środka rosną jak na drożdżach, stymulując wzrost rynku światowego, szczególnie w „elitarnym” segmencie .com, ale również w obszarze nowych domen.

Warto nadmienić, że liczba dwuliterowych domen .com wynosi 676, a dotcomowych nazw dwuznakowych złożonych z tych samych liter jedynie 26. Oznacza to, że adres MM.com jest prawdziwym rarytasem i nie da się wykluczyć, że jego aktualny dysponent również zakupił go w celach inwestycyjnych. „Wysoka temperatura” na wschodnich rynkach domen czyni te obszary coraz bardziej godnymi zainteresowania również ze strony polskich inwestorów. Niekoniecznie musi to oznaczać zakup nazw z końcówkami .in czy .cn, warto jednak rozważyć rejestrację w domenach .com lub nTLD nazw atrakcyjnych z punktu widzenia chińskiego czy indyjskiego odbiorcy lub biznesu.

Tagi: , , , , ,

Tutaj możesz komentować