Rynek domen

Biznes zaczyna się od domeny.


Kolejny rekord sprzedażowy 2014 r.

Kolejny rekord sprzedażowy 2014 r.

3,6 miliona dolarów – tyle „zarobiła” domena Mi.com. To największa ujawniona transakcja domenowa zawarta w bieżącym roku. Ale nie największa sfinalizowana – jak się okazało przy okazji nagłośnienia sprzedaży cennej dwuliterówki.

Milionowych transakcji w domenie .com przybywa w szybkim tempie. Dotychczasowym liderem tego roku była domena Whisky.com sprzedana 1 stycznia za 3,1 miliona dolarów niemieckiemu przedsiębiorcy z branży alkoholowej. W marcu za ponad 2,4 miliona dolarów zmieniła abonenta domena Youxi.com, a za prawie 2 miliony dolarów znalazł nabywcę adres 37.com. Ponadto doszło do kilku transakcji o wartości zbliżonej do miliona dolarów i ok. 30 sprzedaży sześciocyfrowych. Wszystkie te dane dotyczą oczywiście jedynie transakcji ujawnionych, znajdujących się na ogólnodostępnych listach sprzedaży.

Teraz DNJournal zaskoczył nas wiadomością o kolejnej gigantycznej sprzedaży. Choć właściwie – nie do końca zaskoczył. Niespodzianką byłaby może transakcja sfinalizowana na którymś z rynków zachodnich. Gdy jednak w grę wchodzą Chińczycy, chyba nic już nie jest w stanie zadziwić. A tak ma się sprawa w przypadku adresu Mi.com. Domena została zakupiona przez pekińską firmę XiaoMi, jednego z największych chińskich producentów urządzeń elektronicznych, specjalizujących się w produkcji smartfonów i aplikacji. Nowa nazwa ma służyć przedsiębiorstwu jako skrócona, łatwiejsza do zapamiętania wersja oryginalnego brandu i umożliwić zwiększenie rozpoznawalności firmy na rynkach międzynarodowych.

Przy okazji sprzedaży nazwy okazało się, że Mi.com najprawdopodobniej nie jest najdroższą tegoroczną domeną. Gdy założyciel i dyrektor wykonawczy XiaoMi, Jun Lei, pochwalił się publicznie, że wydana przez niego kwota jest najwyższą z dotychczas zapłaconych za domenę na chińskim rynku, spotkał się z szybką reakcją szefa koncernu 4.cn, Jun Xu, który na swoim koncie mikroblogowym w serwisie Weibo.com stwierdził, że kilka tygodni wcześniej zapłacił znacznie więcej niż Jun Lei, kupując domenę Game.com. Xu stwierdził również, że stawkę większą niż 3,6 miliona dolarów zapłacił również chiński nabywca domeny JD.com. Cena żadnej z tych domen nie została ujawniona, jednak w tym drugim przypadku mówi się o kwocie ok. 5 milionów dolarów. Faktem jednak jest, że 3,6 miliona dolarów to najwyższa oficjalnie ujawniona kwota zapłacona za domenę zakupioną na chińskim rynku.

Choć w kategorii najwyższych cen domen Chińczycy wciąż ustępują Amerykanom, to jednak ostatnie listy sprzedaży są zdominowane przez firmy z Państwa Środka. W lutym w pierwszej dwudziestce najdrożej sprzedanych domen co najmniej dziesięć miało związek z rynkiem chińskim. W ostatnim czasie Chińczycy zdają się „wyrabiać normę” za klientów z USA czy Europy. Mimo uznania dla azjatyckich przedsiębiorców za ich rozmach, trudno nie odczuć też pewnego zawodu, że Zachód, który dotychczas stanowił „centrum” domainingu, złapał zadyszkę i nie nadąża za biznesem ze wschodu.

Wysokie transakcje są kluczowym czynnikiem rozwoju rynku. Liczy się zarówno ich ilość, jak i wartość. Jednak rozwój domainingu i świadomości wartości adresów www wśród internautów zależy również od natężenia zakupów domenowych na rynkach lokalnych, a nie tylko od zewnętrznych sprzedaży. Dlatego z nadzieją należy wypatrywać większej ilości wysokich transakcji sfinalizowanych również na zachód od Uralu.

Tagi: , , , , , , , , ,

Tutaj możesz komentować