Prowadząc serwis, minisite lub bloga, często padamy ofiarą spamu. Jak zatrzymać falę komentarzy i trackbacków, która codziennie zalewa naszą stronę?

WordPress to jeden z najpopularniejszych systemów zarządzania treścią. Korzystają z niego niego nie tylko blogerzy, ale również twórcy serwisów, a także domainerzy prowadzący swoje minisite’y w celu promocji nazw. Niestety wordpressowe witryny często padają ofiarą powodzi spamu. Dotyczy to nie tylko komentarzy w egzotycznych językach, przychodzących nawet dziesiątkami dziennie, ale również trackbacków – czyli informacji o reakcjach na dany wpis.

W celu wyeliminowania spamu możemy oczywiście korzystać z rozmaitych wtyczek do WordPressa, jak Akismet czy GASP. Jednak wielu developerów uważa, że drobnych problemów z systemem niewarto rozwiązywać za pomocą pluginów. Prowadzi to bowiem do nadmiernego obciążenia naszej strony zbędnymi dodatkami, a w konsekwencji jej spowolnienia. Istnieje też ryzyko konfliktu między poszczególnymi wtyczkami i pojawienia się problemów, np. z wyświetlaniem treści, o trudnym do wykrycia podłożu. W miarę możliwości lepiej zatem dbać o „higienę” naszej witryny i nie przeładowywać jej pluginami.

Jak zatem rozwiązać problem spamu? Można to zrobić w następujących krokach:
1. Zaloguj się do swojego panelu w WordPressie.
2. Przejdź do Ustawienia->Dyskusja, a następnie odznacz kwadracik przy poleceniu „Zezwól innym blogom na informowanie o umieszczeniu odnośnika do tej witryny (pingbacki i trackbacki)”.

3. Wykonanie powyższego kroku umożliwi jedynie zablokowanie trackbacków w postach, które dopiero pojawią się na stronie. By zabezpieczyć przed nimi starsze posty, należy dezaktywować opcję trackbacków dla każdego z nich, co oczywiście jest żmudną pracą. Zamiast tego, można jednak wykonać następujący „manewr”:
4. Zaloguj się do swojego konta hostingowego i przez link phpMyadmin otwórz bazę danych swojego bloga lub serwisu. Następnie wpisz następujące polecenie do bazy SQL: UPDATE wp_posts SET ping_status=”closed”;

Jeśli używasz innego prefiksu niż „wp” w swojej bazie danych, zastąp go właściwym.

I to tyle. Jak na razie „wybieg” działa w miarę skutecznie – na moim prywatnym blogu. Dziesiątki spammerskich komentarzy, a po ich wyłączeniu – trackbacków, które codziennie zalewały mój panel i konto mailowe (powiadomienia), odeszły w niepamięć. Choć przyznam, że problem nie został całkowicie rozwiązany. Raz na kilka dni otrzymuję pojedynczy spam w postaci trackbacku. No cóż, jesli problem wróci z pełną mocą, pozostanie zainstalowanie odpowiedniej wtyczki.

Tagi: Akismet, GASP, spam, trackbacki, Wordpress